poniedziałek, 29 listopada 2010

Co powinni zrobić rodzice, kiedy podejrzewają anoreksję lub bulimię u córki

Anoreksja i bulimia psychiczna to choroby, które rozwijają się powo­li i często zdarza się, że pierwsze sygnały świadczące o pojawieniu się u dziecka zaburzeń odżywiania uchodzą uwagi rodziców.
W czasie wstępnych konsultacji z rodziną zgłaszającą się do terapii mamy za­zwyczaj do czynienia z dużą rozbieżnością pomiędzy oceną czasu trwa­nia problemu, dokonaną przez dziecko, a oceną rodziców, np. ci ostat­ni mówią, że problem zaczął się około 2-3 miesięcy wcześniej, a córka uważa, że zmaga się z nim już od kilku czy kilkunastu miesięcy.Ta rozbieżność nie świadczy oczywiście o tym, że rodzice nie interesują się dzieckiem i jego sprawami albo że są mało spostrzegawczy. Zanim obja­wy choroby, takie jak radykalna zmiana sposobu odżywiania się, chowanie jedzenia, wymiotowanie, stosowanie intensywnych ćwiczeń i w konse­kwencji - widoczna utrata wagi, będą zauważalne dla otoczenia, problem „dojrzewa" wewnątrz psychiki w postaci na przykład negatywnych my­śli na temat siebie i swojego wyglądu, fantazjowania o odchudzaniu się, utrwalania przekonania, że „jeśli tylko uda mi się schudnąć, to wszystkie moje dotychczasowe problemy będą rozwiązane" - tzn. koleżanki będą mi zazdrościły, dla kolegów będę atrakcyjna, rówieśnicy będą mnie wresz­cie akceptowali, osiągnę sukces, pokażę wszystkim, że mam silną wolę, sta­nę się kimś wyjątkowym, polubię siebie, będę bardziej zadowolona z siebie itp. Nawet najbardziej czuli, wrażliwi oraz troskliwi rodzice, mający bliski i otwarty kontakt z córką, nie są w stanie dostrzec choroby w pierwszej jej fazie - kiełkowania w ukryciu, w myślach, fantazjach i emocjach swojego dziecka. Dla dziewcząt zagrożonych anoreksją sprawa jedzenia i wyglądu staje się sprawą bardzo osobistą, wręcz intymną, więc nie będą zwierzać się rodzicom ze swoich przemyśleń, niepokojów czy podjętych decyzji. Starają się odwrócić uwagę rodziców od swojego nowego sposobu od­żywiana się i spadku wagi. Nadal mogą mieć z nimi bliski kontakt, opo­wiadać im o różnych wydarzeniach, ale skrzętnie omijają temat swojego zmieniającego się stosunku do jedzenia. Potem, już w trakcie leczenia, tak to wyjaśniają: „nie chciałam martwić rodziców"; „bałam się, że zabronią mi odchudzania się i każą jeść więcej"; „bałam się, że będą niezadowoleni i będą krzyczeć na mnie". W związku z tendencją dziewcząt do ukrywa­nia problemu i zaprzeczania mu, rodzice czasem dowiadują się o nim od innych osób - koleżanki, przyjaciółki lub chłopaka córki, pedagoga czy psychologa szkolnego, higienistki albo nauczycielki wychowania fizyczne­go. Nie znaczy to, że córka jest bardziej otwarta w stosunku do innych ludzi niż do rodziców, wręcz przeciwnie - dziewczęta w początkowej fa-
zie anoreksji zazwyczaj nie informują nikogo o rozpoczęciu odchudzania,
jednak rówieśnicy mogą szybciej zauważyć pewne drobne, ale charaktery-
styczne zmiany w ich zachowaniu, na przykład oddawanie innym drugiego
śniadania, niezamawianie jedzenia i picia w kawiarni, unikanie chodzenia
z grupą znajomych do barów serwujących pizzę, hamburgery i frytki. Pod-
czas zajęć wychowania fizycznego zarówno nauczycielka, jak i koleżanki
wcześniej niż rodzice dostrzegą zmianę wyglądu i utratę wagi. Higienistkę
szkolną może zaniepokoić fakt, że jedna z dziewcząt częściej korzysta z jej
pomocy, zgłaszając złe samopoczucie, zawroty głowy, słabość (są to za-
zwyczaj pierwsze reakcje organizmu na gwałtowne i bardzo restrykcyjne
ograniczanie jedzenia albo częste wymiotowanie). Jeżeli rodzice zostaną
poinformowani, że ich córka prawdopodobnie ma problem z jedzeniem
i być może jest to anoreksja lub bulimia, nie mogą tego bagatelizować, nie
powinni przerażać się, ani zaprzeczać i szukać argumentów na obalenie
podejrzenia. Muszą natomiast przyjrzeć się zachowaniom córki i otwarcie
porozmawiać z nią o tym, co usłyszeli od innych na jej temat i co sami
spostrzegli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz