Wiele badań pokazuje, że niskie poczucie własnej wartości i niska samoocena nasilają krytyczne widzenie siebie, niedostrzeganie atutów, pomniejszanie, a nawet lekceważenie swoich osiągnięć i umiejętności.
Szczególnie krytycznie podchodzi się do własnego wyglądu, natomiast zgoła bezkrytycznie do wzorców kulturowych. Stale myśli się o tym, że należy wyglądać tak jak podziwiana piosenkarka czy modelka. Z tego bierze się bardzo negatywna ocena własnego ciała, poczucie, że jakaś jego część jest szczególnie nie do zaakceptowania. Często niską samoocenę mają osoby przez innych oceniane wysoko, odnoszące sukcesy. Dlatego rodzice, nauczyciele i ci wszyscy, wśród których obraca się dojrzewająca dziewczyna czy dorastający chłopak, mogą nie dostrzegać, z jakimi wewnętrznymi niepokojami i napięciami się boryka, gdyż na zewnątrz wszystko wygląda dobrze.Opisana powyżej Zuza jest tego dobrym przykładem. Mimo że spotykała się z uznaniem rodziców i otoczenia, nie była pewna siebie, nie czuła swojej siły. Przeciwnie poprzez zajmowanie się domem, siostrą, spełnianie oczekiwań rodziców dawała sobie potwierdzenie, że jest w porządku. Nie czuła jednak jak wiele ma zalet i umiejętności. Krytycznie oceniała także swój wygląd. I chociaż miała regularne rysy twarzy, była szczupła i harmonijnie zbudowana, uważała, że ma zbyt duży nos, za szerokie ramiona i biodra oraz zbyt pełne uda. Brak poczucia własnej wartości sprawia, że zwłaszcza w wieku dorastania, jest się przewrażliwionym na punkcie swojej osoby, często żywi się przekonanie, że się znajduje w centrum zainteresowania innych, że jest się bohaterem ich rozmów i obiektem stale wyrażanych ocen. Młody człowiek może na przykład interpretować jakieś wypowiedzi jako aluzje pod swoim adresem. Taka nadwrażliwość sprawia, że ma on dużą trudność ze zdystansowaniem się do tego, co dzieje się wokół. Stąd jakaś uwaga łatwo może być przeżyta urazowo, załamując chwiejną równowagę emocjonalną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz